top of page
Zdjęcie autoraSzymon Swoboda

George Martin klasyczny rockman. Kilka słów o jego "patentach" w studio nagrań.


George Martin i The Beatles w studio nagrań

Być może nie było by zespołu The Beatles takiego jaki znamy bez osoby George Martina. Moim skromnym zdaniem na pewno by nie było. Człowiek nazywany często „piątym Beatlesem”, był legendarnym producentem muzycznym, który odegrał kluczową rolę w tym jak brzmiał zespół The Beatles. Wniósł do ich muzyki nie tylko muzyczną wiedzę (był muzykiem wykształconym klasycznie), ale także innowacyjne podejście do technik studyjnych, nie bał się eksperymentów które spowodowały że pod wieloma względami zespół wyprzedzał swoje czasy a na pewno kreował rzeczywistość w której przyszło mu tworzyć. Wyszukałem niektóre z najważniejszych sztuczek i innowacji, które Martin zastosował w studiu:


Patent No1

Sztuczne podwajanie ścieżek (ADT - Artificial Double Tracking):

John Lennon mówiąc delikatnie nie przepadał za wielokrotnym nagrywaniem swoich wokali. Troszkę zmuszeni przez tą sytuację chcąc osiągnąć brzmienie na którym im zależało, George Martin i inżynier Geoff Emerick opracowali technikę sztucznego podwajania wokalu (ADT). Technika która polegała na kopiowaniu wokalu i delikatnym opóźnieniu jednej wersji, co dawało efekt podwójnego śpiewania. Technika ta była wykorzystywana na wielu nagraniach The Beatles, np. w utworach na albumie „Revolver”.


Patent No2

Nagrywanie od tyłu (Reverse Recording): Coś co dziś w dobie DAW i odwracania ścieżek praktycznie jedną komendą w komputerze wydaje się dziecinnie proste oraz "każdy to zna', w latach kiedy Beatlesi nagrywali swoje płyty było czymś szokującym i przełomowym. George Martin jako jeden z pierwszych eksperymentował z nagrywaniem dźwięków od tyłu. Polegało to na odtwarzaniu taśmy w przeciwną stronę, co tworzyło unikalne, psychodeliczne efekty dźwiękowe. Takie właśnie odwrócone ścieżki można usłyszeć w utworze „Tomorrow Never Knows” z albumu "Revolver" czy w „Rain”.


Patent No3

Orkiestra i klasyczne aranżacje w służbie rockanrolla

Jak wiadomo George Martin był muzykiem o klasycznym wykształceniu. Nie wahał się wprowadzić do muzyki The Beatles elementów muzyki symfonicznej. Dzięki jego umiejętnościom orkiestracji zespół mógł poszerzyć swoje brzmienie, np. o partie smyczkowe czy instrumenty dęte. Jeden z najbardziej znanych przykładów to aranżacja smyczków w utworze „Yesterday” oraz orkiestracja w „A Day in the Life” z albumu "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band". Jest też ścieżka dźwiękowa do filmu "Yellow Submarine" która oprócz piosenek Beatlesów zawiera też utwory orkiestrowe skomponowane przez Martina.


Patent No4

Przyspieszanie i zwalnianie taśmy:

Magnetofony studyjne są wyposażone w funkcję "varispeed" czyli możliwość delikatnego przyspieszenia lub zwolnienia prędkości przesuwu taśmy. Powoduje to oczywiście podwyższenie lub obniżenie tonu nagranych partii. George Martin często eksperymentował z prędkościami odtwarzania taśmy, co wpływało na tonację i brzmienie instrumentów i wokali. Zmiana prędkości nadawała niektórym utworom nawet nieco surrealistyczne brzmienie. W „Strawberry Fields Forever” wokal Lennona został nagrany przy różnych prędkościach, co dało efekt lekko „zmiennego” głosu. W „Lucy in the Sky with Diamonds” zwolniono pewne partie, by dodać psychodelicznego klimatu. Oprócz Marina i Beatlesów również inni producenci i znane topowe zespoły korzystały z tej techniki ale o tym kiedy indziej.


Patent No5

Eksperymenty z edycją taśmy:

Znów to co dziś jest fraszką igraszką w DAW czyli cięcie i edycja ścieżek w latach 60 i w całej erze kiedy podstawowym nośnikiem nagrywanego dźwięku była taśma, edycja, cięcie i sklejanie taśmy było "zabawą" dla odważnych. George Martin wraz z ekipą Abbey Road zaczęli eksperymentować z cięciem i klejeniem taśmy, tworząc coś w stylu kolaży dźwiękowych. Wykorzystywano taśmę w zupełnie nieszablonowy sposób, takie postępowanie z nośnikiem robiono nie żeby poprawiać to co zagrał zespół ale aby tworzyć nowe, awangardowe struktury dźwiękowe. Na przykład w „Being for the Benefit of Mr. Kite!” z Sgt. Pepper*, pocięli nagrania dźwięków organów i raczej losowo skleili fragmenty, tworząc chaotyczną, ale intrygującą atmosferę. Pod koniec istnienia zespołu właśnie psychodeliczność była ich wizytówką i wyznaczała po raz kolejny nowe trendy w muzyce.


Patent No6

Overdubbing:

Mając do dyspozycji magnetofony dysponujące coraz większą liczbą ścieżek mogli dogrywać coraz to nowe warstwy jedną na drugą. Powstawały złożone struktury dźwiękowe które jeszcze kilka lat wcześniej były technicznie niemożliwe do zrealizowania. Martin często używał techniki nakładania ścieżek dźwiękowych (overdubbing), aby dodawać nowe elementy do już nagranych partii. Było to szczególnie przydatne w czasach, gdy nagrywano na ograniczonej liczbie ścieżek.

W „A Day in the Life” wykorzystano overdubbing, aby połączyć dwie różne sekcje utworu – część Lennona i część McCartneya – w jedną spójną całość. Pod koniec kariery zespół nie koncertował dlatego w studio mógł tworzyć i wcielać w życie najbardziej odważne i odjechane pomysły produkcyjne.


Patent No7

Nietypowe instrumenty:

To właśnie George Martin zachęcał Beatlesów do korzystania z instrumentów, które nie były typowe dla muzyki rockowej, jak np. sitar, klawesyn, flet czy będące wtedy super nowoczesnymi instrumenty elektroniczne. Sitar George'a Harrisona w „Norwegian Wood” czy francuski klakson w „For No One” to tylko niektóre przykłady pomysłów z zastosowaniem nietypowych instrumentów.


Patent No8

Stereofonia:

Znów coś co dziś uchodzi już za przeżytek i technologia dąży (mniej lub bardziej udolnie) do zastąpienia stereofonii czymś lepszym w tedy było przełomem i milowym krokiem w brzmieniu muzyki. George Martin był jednym z pionierów wykorzystywania stereofonii w nowoczesnej muzyce popularnej, gdzie dźwięki były umieszczane w różnych kanałach, tworząc głębsze i bardziej przestrzenne wrażenie dźwiękowe. Na albumie "Sgt. Pepper" stereofoniczne miksowanie zostało użyte, by stworzyć immersyjne doznania słuchowe, gdzie różne instrumenty i efekty pojawiały się w lewym lub prawym kanale. Była to technika bardzo charakterystyczna dla wczesnych eksperymentów ze stereofonią.


Patent No9

Przestrzeń i pogłos:

Martin i inni inżynierowie często eksperymentowali z nagrywaniem dźwięku w różnych przestrzeniach, aby uzyskać unikalne efekty pogłosu. W Abbey Road wykorzystywano pomieszczenia (tzw. chambers) które zbudowano z takim właśnie zastosowaniem. Posiadały różną akustykę, aby uzyskać naturalny pogłos.Przykładem jest przestrzenny, niemal hipnotyczny dźwięk w „A Day in the Life”, gdzie zastosowano różne techniki pogłosowe i efekt wschodzących orkiestr.


Patent No10

Pre Auto Tune:

Niech nie zmyli Was to co napisałem powyżej. Nie mam na myśli narzędzia strojącego wokale ale to właśnie narzędzie użyte kreatywnie żeby z wokalu wycisnąć jeszcze więcej. Martin często manipulował wokalami, zmieniając ich tonację, dodając efekty czy odwracając ścieżki. Były to zabiegi jak na tamte czasy ultra nowoczesne i awangardowe. Używano także innowacyjnych technik nagrywania, aby uzyskać różne efekty wokalne. W utworze „Tomorrow Never Knows” zastosowano ADT oraz nietypowe filtrowanie wokalu Lennona, aby brzmiał wprost „nieziemsko”.



Sir George Martin choć wykształcony na klasyce był wielkim innowatorem. Jego pomysły ukształtowały brzmienie muzyki na wiele, wiele lat. Patenty stały się niemal wzorcem dla innych producentów. Miał wprawdzie do dyspozycji "najlepszy zespół świata" oraz nowinki techniczne w kóre inwestowało EMI czyli Abbey Road. Doskonale to wszystko wykorztstał. Wycisnął do ostatniej kropli możliwości ówczesnego studia nagrań. Wprowadził do produkcji muzycznej liczne innowacje, które wykraczały poza tradycyjne techniki tamtych czasów. Na podstawie jego eksperymentów tworzy się dziś pluginy które mają emulować to co wymyślił Martin. Jego otwartość na eksperymenty, wiedza z zakresu muzyki klasycznej i chęć poszukiwania nowych brzmień uczyniły produkcje The Beatles jak i jego samego wyjątkowymi i przełomowymi dla historii muzyki.

26 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page