top of page
Zdjęcie autoraSzymon Swoboda

Ampex ATR-102 (UAD) - taśma stereo w zasięgu ręki

Zaktualizowano: 10 sty 2022



Mówisz: studio nagrań, myślisz: taśma


Wszyscy kochają taśmowe maszyny w studio nagrań. Dziś już niewielu może się cieszyć oryginalnymi, działającymi i skalibrowanymi egzemplarzami. To dość drogi "sport". Na szczęście z pomocą przychodzi np. firma Universal Audio. Między innymi właśnie dla cyfrowych wersji taśmowych legend zawsze w moim setupie do miksów jest UAD-2 Octo. Dziś zajmę się opisem stereofonicznego magnetofonu AMPEX ATR-102, właśnie w wersji plugin na platformę UAD. Oryginalny sprzęt zadebiutował w 1976 roku i właściwie od początku stał się urządzeniem klasycznym, niezbędnym w każdym studio nagrań. Brzmiał ostrzej niż Studer więc sygnatura brzmieniowa, którą odciskał na materiale audio była charakterystyczna i jednocześnie sprawiała że gotowy utwór "brzmiał jak płyta". Właściwie nie można było sobie wyobrazić, żeby w procesie masteringu materiał nie przeszedł właśnie przez Ampexa.


Oczekiwania kontra rzeczywistość


Nie będę ukrywał, że przeczuwałem iż te pluginy będą znakomicie odwzorowywały wszelkie zalety taśm i możliwości kreacji brzmienia śladów czy też całego miksu za pomocą zmian parametrów magnetofonu. Ten "koń roboczy" najlepiej sprawdza się w obróbce całego miksu, umieszczony prawie na końcu szeregu procesorów w łańcuchu masteringowym. Umieszcza się go zazwyczaj tuż przed limiterem, jeśli takowego się używa. Ampex ma za zadanie nadać barwy tonalnej całemu miksowi. Dzięki manipulowaniu parametrami takimi jak szybkość przesuwu taśmy, rodzaj taśmy, zmiana prądu podkładu głowicy oraz też zmiana samej głowicy (można ustawić nawet głowicę 1 calową która ma najwyższą wierność odtwarzania ze względu na szerokość toru sygnałowego. To że się najlepiej sprawdza na sumie niech Was nie zmyli. Właściwie na każdej ścieżce, od stopy po wokal aż do uzyskiwania efektów typu flanger, chorus czy delay, ten plugin doskonale pomoże nam w kreowaniu brzmienia.




Plugin a jak żywy


Po uruchomieniu wtyczki ukaże nam się pięknie wykonany interface graficzny. Mamy przed sobą legendarny master recorder. Oprócz wskaźników poziomu VU / Peak i pokręteł regulacji poziomu sygnałów wejściowego i wyjściowego, są piękne szpule na NABach i cały szereg regulacji dostępnych w magnetofonie analogowym. Widzimy przyciski zmiany NAB na CCIR opisane jako Emphasis EQ (warto przełączyć i usłyszeć różnicę). Po prawej stronie przełączniki prędkości przesuwu taśmy, oraz rodzaju głowicy i rodzaju taśmy. Mamy do dyspozycji kilka rodzajów wiernie odwzorowanych taśm 1/4", 1/2" oraz 1".




Ukryte skarby


Po lewej stronie widzimy także dwa przyciski "open" oraz "close". Po otwarciu obudowy znikają szpule a pojawia się panel kalibracyjny magnetofonu. Możemy ingerować w głębokie ustawienia powodujące różną reakcję taśmy. Słuchamy, zmieniamy ustawienia i kontrolujemy co się dzieje z dźwiękiem. Możemy też włączać i eliminować transformatory z toru sygnałowego. Jak wiadomo transformatory mogą zabarwiać obrabiany dźwięk. W oryginalnym sprzęcie powszechną modyfikacją było usunięcie transformatorów, co skutkowało uzyskaniem "czystszego" dźwięku. W cyfrowej wersji możemy w zależności od potrzeb, włączać lub wyłączać transformatory. Innymi artefaktami nie zawsze pożądanym były szum, przesłuchy pomiędzy ścieżkami, trzepotanie dźwięku (flutter) oraz efekt tzw. wow, powodowany nierównomiernością przesuwu taśmy. Te elementy również możemy sobie zaimplementować do obrabianego materiału albo zupełnie z tego zrezygnować. Ot magia cyfrowych narzędzi, dostajemy to co najlepsze a możemy zrezygnować z tego co zawsze stanowiło problem w urządzeniach sprzętowych. Jeśli jednak najdzie nas ochota, żeby poczuć klimat tamtych lat, włączamy całe dobrodziejstwo inwentarza i mamy efekt "true vintage". Warto też wspomnieć o użyciu maszyny taśmowej jako efektu delay, przy zastosowaniu określonych ustawień. Jeśli urządzenie jest w trybie nagrywania a monitoring odbywa się za pomocą głowicy odtwarzającej, opóźnienie czasowe powstałe pomiędzy tymi dwoma głowicami skutkuje właśnie efektem "slapback delay".




Tricki przydatne w pracy nad dźwiękiem


Po otwarciu dostępu do ukrytych narzędzi kalibracyjnych ukazuje nam się min. pokrętło "bias". Otóż czasami mamy do czynienia z nadmiarem wysokich częstotliwości w którejś ze ścieżek obrabianego materiału. Możemy oczywiście zastosować cały szereg narzędzi za pomocą których będziemy próbowali pozbyć się problemu. Wtedy możemy sięgnąć właśnie po Ampexa ATR-102. Po mieszczeniu go na problematycznej ścieżce, powoli przekręcamy regulację "bias" w prawo. Słuchamy co się dzieje, efekt jest taki że reakcja taśmy na zmianę tego ustawienia powoduje efekt mocnego (w zależności od tego jak bardzo zmienimy ustawienie) ograniczenia wysokiego pasma. Dzieje się to jednak bardzo muzycznie, z łagodnym opadaniem, obrabiany track zaczyna się pięknie wklejać w miks.

Z kolei po kliknięciu w ikonkę folderu plików, otwiera się nam menu "load preset". Są to presety przygotowane przez wybitnych specjalistów z branży takich jak: Richard Dodd, Chuck Ainlay, Mike Poole, Buddy Miller czy masteringowiec Stephen Smith. Nie będę opisywał każdego z nich bo wyszła by z tego książka. Polecam prześledzić każde z tych gotowych ustawień. Pokaże nam to jak na dłoni jak potężnym narzędziem jest plugin UAD Ampex ATR-102. Mamy do dyspozycji ogromny wachlarz barw, saturacji, efektów, zniekształceń itp. Zabawa zdaje się nie mieć końca.




Praca nad dźwiękiem w studio nagrań to nieskończony proces poznawczy


Polecam wszelakie eksperymenty i zabawę z ustawieniami. Możemy trafić na brzmienia o których nawet nie marzyliśmy. Wytyczanie własnych ścieżek bywa niebezpieczne. Często prowadzi w ślepy zaułek, niemniej jednak jest jedyną drogą do poznania narzędzi a niejednokrotnie prowadzi do uzyskania własnej sygnatury brzmieniowej. Posiadać własny rozpoznawalny styl, który jednocześnie docenią klienci to moim zdaniem największy sukces w pracy nad dźwiękiem. Tej wtyczki używają min. Vance Powell oraz Jacqire King, czego jak czego ale dobrego brzmienia oraz unikalnego brzmienia nie można im odmówić. Dołącz do tego grona jako jedna z kreatywnych osób, które przerodziły pasję w pracę.


Nieustannie zachęcam do odwiedzin Vintage Records Studio, możecie kontaktować się ze mną w sprawie nagrań, miksów, masteringu oraz indywidualnych szkoleń z technik nagrywania, miksowania, konsultacji itp.



274 wyświetlenia0 komentarzy

Comments


bottom of page